Leczenie zębów przy Invisalign


Czy można bez problemu leczyć zęby podczas noszenia aparatu Invisalign? Okazuje się, że tak!

Ból, o którym wspomniałam w poprzednim poście, okazał się niestety bólem zęba… Zaledwie kilka dni po powrocie do Invisalign, coś bardzo dziwnie zaczęło mnie boleć. Wiadomo, że wtedy pierwsze podejrzenia padają na aparat, że coś jest może nie tak, że może zbyt duża siła jest używana.. ale trzeba tak tkwić w niepewności, aż sprawa się wyklaruje. U mnie wszystko wskazywało bardziej na zapalenie nerwu, aniżeli na jakiś ząb, bo ból był wędrujący, przechodził mi z górnej szczęki na dolną i ciężko go było zlokalizować. Jedynie strona była stała. Oczywiście prawie natychmiast udałam się do ortodonty, sprawdził wszystkie zęby i było ok, żadnych przesłanek, że coś jest nie tak. Choć ja sama wiedziałam, że jeden ząb był podejrzany jeszcze przed przystąpieniem do Invisalign.. ale.. zawsze wierzy się, że to jednak nie to.. Zdejmowanie nakładek przynosiło mi ulgę, co było dosyć niepokojące, i w związku z tym zdecydowaliśmy, żeby na chwilę przestać je nosić.. Jednak przez kolejne kilka dni, pomimo nie noszenia Invisalign, ból przybierał na sile i zaczął koncentrować się wokół konkretnych zębów. Ostatecznie doszło do tego, że całą noc spędziłam nie śpiąc, tabletki przeciwbólowe nic nie pomagały, a jedynym ukojeniem było płukanie chłodną wodą – co wskazywało na zapalenie miazgi.. wtedy zdecydowałam, że czas na wizytę u dentysty, bo lepiej na pewno nie będzie.. Wycelowaliśmy w zęba, który bolał mnie najmocniej w nocy – na prześwietleniu nadal nie było za bardzo nic widać, ale nie było na co czekać i okazało się, że trafiony zatopiony – doszło do zapalenia miazgi zęba i trzeba było wyleczyć go kanałowo.. Było to moje pierwsze leczenie kanałowe w życiu i pierwszy w  życiu ból zęba (strasznie silny - po tej przygodzie uważam, że ból głowy to tylko łaskotanie 😉). Leczenie trochę rozłożyło się w czasie, gdyż wizyta była nieoczekiwana. Po kilku dniach zaczęłam na powrót nosić nakładki na łuku, który nie był naruszony. Natomiast po leczeniu kanałowym trzeba było odczekać 2 tygodnie od zakończenia procesu, aby móc w pełni wrócić do Invisalign. Obecnie zaczęłam już nosić obie nakładki – bałam się co prawda, że coś nie będzie pasować i rzeczywiście przy pierwszym założeniu nie przylegały najlepiej, ale wynikało to raczej z nienoszenia czegokolwiek przez ponad 3 tygodnie, gdyż już po kilku godzinach ładnie się dopasowały. Domyślam się, że ze zwykłą próchnicą w ogóle nie byłoby problemu i prawdopodobnie tuż po wizycie u dentysty można by było od razu założyć Invisalign. Jednak kanał – to już grubszy kaliber. Czemu zapalenie akurat teraz się pojawiło – ciężko stwierdzić. W zębie było spore wypełnienie, bo w przeszłości pękł mi przy nagryzieniu niezidentyfikowanego obiektu ukrytego w jedzeniu.. i właśnie przy nim nawracało zapalenie dziąsła podczas noszenia nakładek…chwilę przed całą przygodą zaczął również dość mocno reagować na ciepło lub zimno.. no i stało się.
W tym momencie jeszcze bardziej cieszę się, że noszę Invisalign, a nie aparat metalowy – mogłam natychmiastowo przystąpić do leczenia, spokojnie poczekać, aż sytuacja się ustabilizuje i zacząć nosić nakładki dalej, jak gdyby nigdy nic. Staram się jedynie nie myśleć, że złapałam opóźnienie o kolejny miesiąc… ale najważniejsze, że udało się zażegnać ból i wszystko wróciło do normy.

Komentarze

Popularne posty