Plusy i minusy Invisalign
Dziś
przedstawiam plusy i minusy aparatu Invisalign, które udało mi się
do tej pory zaobserwować. W mediach zdecydowanie bardziej
akcentowane są zalety aparatów nakładkowych, co powoduje, że
można mieć wrażenie jakoby tego typu system nie posiadał wad.
Oczywiście nie jest to prawdą i wydaje mi się, że dla przyszłych
użytkowników równie ważne jest poznanie tej ciemnej strony
noszenia nakładek, aby mogli realnie ocenić to, z czym będą mieli
do czynienia przez co najmniej kilka miesięcy swojego życia. Tak
więc zebrałam listę plusów i minusów, po 2 miesiącach
użytkowania Invisalign (prawdopodobnie zrobię kolejny tego typu
wpis po dłuższym czasie noszenia nakładek, aby zweryfikować co na
dłuższą metę zmienia się w tej kwestii).
Plusy:
+ Invisalign
jest niemalże niezauważalny – bezapelacyjnie główną zaletą
Invisalign w stosunku do tradycyjnego aparatu jest jego
niewidoczność. Są osoby w otoczeniu, które kompletnie go nie
zauważą, dla niektórych coś będzie dziwnie się błyszczało,
ale to tyle. Można zapomnieć o wyglądzie zadrutowanej nastolatki.
+ Podczas
noszenia Invisalign można wszystko jeść – ogólnie nie ma
problemu z gryzieniem twardych owoców, orzechów czy innych
pokarmów. Nie trzeba zmieniać formy podawania posiłków, bądź
rezygnować z pewnych produktów na czas terapii (nie licząc
ewentualnie kilku pierwszych dni z Invisalign).
+ Można
standardowo dbać o higienę jamy ustnej – pielęgnacja zębów przy nakładkach
niewątpliwie staje się dokładniejsza i częstsza, ale jest
właściwie tak samo bezproblemowa, jak bez aparatu. Nie są
potrzebne specjalne szczoteczki ani inne dodatkowe przyrządy.
+
Invisalign nie obciera, nie powoduje podrażnień jamy ustnej,
krwawienia dziąseł itp. (nie licząc ewentualnie pierwszych dni od założenia oraz wad fabrycznych, które należy zareklamować) – jest to kolejny wielki plus w
stosunku do tradycyjnego aparatu. Invisalign jest z zewnątrz gładki,
dopasowany do zębów, nie wymaga stosowania wosku, gdyż nie obciera
policzków. Można by się spodziewać, że skoro nakładki tyle
czasu przebywają w jamie ustnej oraz są na przemian zdejmowanie i
wkładane, będą zwiększały tendencje do stanów zapalnych, jednak
nic takiego się nie dzieje.
+ Daje
wrażenie dodatkowej ochrony na zęby – wywołuje odczucie, że
nawet jak przez przypadek uderzymy się czymś o zęby, to nic im się
nie stanie, a osoby, które mają problem ze zgrzytaniem zębami i
niszczą sobie szkliwo, mogą poczuć się bezpieczniej podczas snu.
+ Da się o
nim zapomnieć – po pewnym czasie noszenia całkowicie przestaje
się go zauważać i można zapomnieć, że w ogóle nosi się coś
na zębach.
+ W
Invisalign można uprawiać sport – zdecydowanie tak, nakładki nie
przeszkadzają i nie stwarzają niebezpieczeństwa we wszelkich
aktywnościach fizycznych.
Minusy
- Invisalign
oddziela zęby od naturalnego środowiska – zęby cały czas
znajdują się w plastikowej osłonie. To powoduje, że może zbierać
się większa ilość kamienia oraz może pogłębić się tendencja
do powstawania ubytków. Również powoduje przesuszanie ust, o czym
pisałam już tutaj.
- Trzeba
dokładnie planować posiłki – nie ma co się oszukiwać, posiłki
dla wszystkich osób z aparatami ortodontycznymi są trudną sprawą.
Jednak o ile w Invisalign nie trzeba aż tak myśleć o tym w jakiej
formie coś się spożywa, to trzeba myśleć kiedy, gdzie i jak
długo będzie się jadło. Czas i miejsce zaczyna odgrywać wielką rolę. Oprócz liczenia minut, aby nie przekroczyć dozwolonych 2
godzin, w kółko rozmyśla się: czy będę mieć tak długą przerwę
żeby zdążyć umyć zęby? Czy w restauracji będzie odpowiednia łazienka? Czy wkładać
nakładki jeszcze w lokalu czy sobie odpuścić i założyć już w domu? Czy będzie mi się
chciało myć zęby w samolocie..a może lepiej na lotnisku? itd.
itp.
- Trzeba
zrezygnować z podjadania pomiędzy posiłkami i z jedzenia w budkach – ktoś może pomyśleć, że błędnie umieściłam
ten podpunkt wśród minusów ;) ale już wyjaśniam. Chodzi mi
konkretnie o to, że nie zawsze chce się zjeść duży, obfity
posiłek. Czasem po 2 godzinach pracy ma się ochotę na przekąskę
typu jabłko, kanapka, ciastko owsiane.. jednak zdejmowanie nakładek
tylko do spożycia jednego produktu przestaje mieć sens (więcej
mycia niż jedzenia i traci się cenny czas). A co do przysmaków z
budek – oscypek z grilla, churros, pączki na gorąco, zapiekanka,
kebab, naleśnik...czyli wszystko to, co spożywa się najczęściej gdzieś
po drodze, na spacerze... odpada.
- Nie można
zacisnąć normalnie szczęk – na zębach z każdej strony znajduje
się nakładka i nie ma możliwości, aby je ze sobą zetknąć tak,
jakby nic na nich nie było. Na pewno przed pierwszym założeniem o tym się nie myśli i nie jest się świadomym, że przez kolejny
np. rok będzie trzymało się szczęki w innej pozycji niż przez
całe życie.
- Powoduje
ból paznokci oraz ich niszczenie – tę sprawę również już
opisywałam, w poście "Moje problemy w pierwszym miesiącu użytkowania Invisalign". Paznokcie wcale do tej pory się nie
przyzwyczaiły i uznaję to za zdecydowany minus.
- Invisalign
jest sztucznym elementem w jamie ustnej i jest nieekologiczny –
jednak cały czas nosi się na zębach jakąś mieszankę polimerów,
która w dodatku ma wyczuwalny smak. Czy jest to lepsze/smaczniejsze
od noszenia drutu..można rozważać..;-) Jednak dla wszystkich eko,
zdrowo żyjących – kwestia do przemyślenia, zwłaszcza, że
absolutnie nie odpowiada on chociażby filozofii zero waste.
Wszystkie stare nakładki wraz z opakowaniami są do wyrzucenia. Cała
sterta plastiku!
- Powoduje
trudności w mówieniu – nie jest to bez znaczenia chociażby dla
aktorów. Gdy pracuje się w bliskiej odległości od mikrofonu,
różnice w wypowiadaniu głosek mogą być słyszalne nawet po
dłuższym czasie noszenia Invisalign. Niby można go zdjąć.. ale..
o tym już w kolejnym poście p.t. "Zalety z reklam Invisalign vsrzeczywistość".
Już po leczeniu? Jakie wrażenia?
OdpowiedzUsuńNiestety nadal jeszcze nie.. w związku z tym niebawem pojawi się kolejny post na temat szóstej już korekty. No i obecne moje wrażenia są takie, że strasznie długo się to wszystko przeciąga.
Usuń