Mówienie w nakładkach Invisalign

Jak to jest z tym mówieniem? Ano jest różnie. Co najmniej przez pierwsze kilka godzin (czasem dni, czasem jeszcze dłużej) po prostu się sepleni. Najtrudniejsze spółgłoski do wymówienia to: s, z, ś, ć, cz, dz, dź, dż i ż. Wszystkie należą do tzw. głosek dentalizowanych i przez obecność aparatu delikatnie zmienia się ich dotychczasowe miejsce artykulacji – stąd w zależności od tego jak wyprofilowane są nakładki (i jaki mamy indywidualny układ jamy ustnej), będzie nam szło lepiej lub gorzej, a kolejny komplet może nieco różnić się w tej kwestii. Ja na początku zdecydowanie unikałam publicznie słów z "s" i takich, które miały w środku dużo syczących sklejek, typu “sześćdziesiąt”, a po założeniu drugiego zestawu, znów zaczęłam mówić mniej naturalnie, co jednak unormowało się po kilku dniach. W poprawnej wymowie głównie przeszkadza górna nakładka, dlatego w razie nagłej potrzeby (publiczne przemówienie, wywiad), wystarczy ją zdjąć, aby problem zniknął. Natomiast, aby trochę poprawić swoją wymowę, można użyć ćwiczeń dykcyjnych – najpierw po prostu powtarzać w kółko po jednej spółgłosce, później łączyć je w różne grupy typu: zasa, zese, zoso; cza, cze, czo, czu, czy, czi; sia, sie, sią, się; cia, cie, cią, cię itp. Dalej już można wypowiadać konkretne wyrazy, powtarzając. Ćwiczenie przynosi efekty! Niewątpliwie jednemu będzie łatwiej się przystosować, innemu trudniej. Najważniejsze, żeby tą przejściową dysfunkcją się nie frustrować i nie przejmować. Ludzie wokół zauważają o wiele mniej niż nam się wydaje, a postępy przyjdą z czasem. W dodatku po zakończeniu terapii Invisalign, z pewnością nasza dykcja będzie lepsza aniżeli kiedykolwiek wcześniej ;-)

A jak Wam szło z mówieniem na początku?

Komentarze

Popularne posty